Repertorium
Dane podstawowe
V'shiss
- Użytkownik
- Denadareth
- Imię
- V'shiss
- Przydomek
- Ten Pomyleniec / Arcykapłan Ukrytego Boga
- Rasa
- jaszczuroczłowiek
- Wiek
- 31
- Profesja
- Mag ognia, Arcykapłan Ukrytego Boga

Wygląd zewnętrzny
Niski jaszczuroczłowiek o brązowo-zielonnych łuskach w pomarańczowe ciapki. Bystre, jadowicie żółte oczy. Podczas swoich eksperymentów z magią ognia wielokrotnie odniósł poparzenia i chociaż liczne wylinki od tego czasu niemal usunęły uszkodzone łuski, nadal w niektórych miejscach są one słabsze. Kiedyś V'shiss ubierał się na modłę jaszczuroludzi z Task'shamt, obecnie - głównie z konieczności - ubiera się w skóry. Gdy mówi o swoim bogu i wierze, jego ogon staje się nienaturalnie sztywny i nieruchomy. Nieco kuleje, gdyż próbując opanować magię powietrza, tak jak opanował tę ognia, wiele razy się obił lub połamał.
Dane szczegółowe
Usposobienie
Pod wieloma względami przeciwieństwo typowego jaszczuroczłowieka i gadianina. Otwarty na poznawanie nowych doświadczeń. Ma dostatecznie wiele z powolnej natury swych przodków, by zachować pewien stoicyzm, przekonanie, że los (i wola Ukrytego Boga) sprawią, że nie zboczy ze swej drogi. Nie jest jednak do końca pasywny i czasem potrafi zareagować szybko, pochwycić okazję, podjąć spontaniczną decyzję - zawsze potem twierdzi, że natchnął go do tego Ukryty Bóg, przemawiający do jego serca. Potrafi mieć klapki na oczach, gdy chodzi o osiągnięcie celu - co dotąd dobrze mu służyło, opanował magię ognia, tak rzadką wśród jego ludzu, po prostu całymi miesiącami wpatrując się w ognisko i próbując nagiąć je do swojej woli. Mówiąc o swoim bogu ociera się o fanatyzm, mówiąc z absolutnym uwielbieniem. Wie jednak, że wiele jeszcze nie rozumie na temat swojego bóstwa i intensywnie poszukuje każdego strzępu wiedzy.
Pragnienia i obawy
Pragnienia:
- Zdobywanie wiedzy o Ukrytym Bogu i skompilowanie świętego tekstu jego nauk.
- Odnalezienie samego Ukrytego Boga lub chociażby jego leża, nawiązanie z nim kontaktu, przywrócenie go światu.
Obawy:
- Gdzieś głęboko czuje, że może być po prostu szalony, może Denadareth Ognisty wcale nie jest bogiem, a cała jego ścieżka wzięła się z chęci nadania swojemu poczuciu niedopasowania do współbraci większego, niemal metafizycznego sensu.
- Co gorsza boi się, chociaż w życiu by się do tego nie przyznał, że gdyby kiedyś stanął przed Denadarethem, odkryłby, że nie tylko smok nie jest żadnym bogiem, ale jest dokładnie tym, za kogo wielu go uważało: sarkastycznym, leniwym, pyszałkowatym magicznym jaszczurem, który chce świętego spokoju, nie ma zamiaru bawić się w boga i któremu do głowy by nie przyszło poświęcać się za lud jako taki.
Umiejętności
- Jaszczuroludzie rzadko używają magii ognia, jednak samym iście smoczym uporem - V'shiss opanował tę sztukę w stopniu niemalże mistrzowskim. Chociaż niewielu jest równie biegłych w tym rodzaju magii, co on, to w sposobie jaki używa tej mocy wychodzi brak formalnej edukcacji - używa ognia w sposób brutalny i mało finezyjny.
- Nie zapomniał elementów sztuki przetrwania, poznanych za młodu. Jest świetnym łowcą, zna się na roślinach, garbarstwie, wykonywaniu podstawowych ubrań, narzędzi, leków i trucizn z tego, w co zaopatruje go natura.
- Gadzia fizjonomia daje mu dużą odporność na zmęczenie i trucizny, a łuski stanowią odpowiednik lekkiej zbroi.
- Potrafi władać oszczepem, bambusowym kosturem, łukiem i dmuchawką.
Ekwipunek
Obecnie praktycznie nic - bambusowy kostur, ubranie ze skór zwierzęcych, chatka którą zbudował sobie na wyspie. Jego najcenniejszym dobytkiem jest "Księga Ukrytego Boga", fragmenty opowieści o Denadarethie, które zebrał, spisane z pamięci na zwierzęcych skórach.
Inne
Być może jest, a być może nie jest Denadarethem po amnezji. Nawet sam autor (tzn. ja) nie zdecydował.
Historia
Dzieciństwo i młodość dla V'shissa jest dla niego niczym na wpół zapamiętany sen. Wychowanie na bagnach Shivissaru, udanie się na archipelag Task'shamt, służba jako łącznik i tłumacz między jaszczuroludźmi a Kompanią Zachodzącego Słońca rodu Task'shamt. Może mu się wydaje, ale zawsze czuł się wyobcowany zarówno od swych braci z lęgu, jak i ludzi.
Pierwszym wyraźnym wspomnieniem jakie pamięta, jest ujrzenie dachów Nimnaros i złocistego kształtu Denadaretha Ognistego lecącego nad wodą.
Potem to uosobienie mocy, gracji - słowem doskonałości - długo nawiedzało jego sny. Wieści o śmierci Denadaretha, które dotarły na Task'shamt na chwilę przygniotły V'shissa. Tym, co go uratowało była zasłyszana w porcie opowieść o tym jak ten heretyk Bubeusz poświęcił się, by uratować Biały Płomień i dać Nimnaros szansę na oparcie się Przebudzeniu Sancraala. Przecież byle człowiek, chociażby arcymag, nie byłby w stanie uczynić czegoś takiego, prawda? Przecież żaden człowiek, nie podjąłby się takiego poświęcenia, prawda? A w tym samym czasie "zginął", Denadareth. Na pewno on także poświęcił się dla zachowania miasta. A takie poświęcenie na pewno stało się przepustką do boskości, nawet jeśli nie tej w rozumieniu bytów stwórczych Calivanu, to tej prawdziwszej, w której dana istota staje się wzorem do postępowania, a jej słowa drogowskazem, mówiącym jak ma się żyć.
Resztę życia V'shiss spędził zbierając właśnie te słowa.
Księga Ukrytego Boga.
Rozdział pierwszy werset pierwszy: dziczyznę będziesz podsmażał w swoim oddechu przez nie mniej, nie więcej niż dziewięć oddechów.
Rozdział pierwszy werset drugi: jeśli nie chcesz się budzić, nie budź się.
Rozdział pierwszy werset trzeci: nie ma takiego problemu, którego nie dałoby się rozwiązać odpowiednią ilością ognia.
Rozdział pierwszy werset czwarty: jeśli jakiegoś problemu nie da się rozwiązać z ogniem, należy zasnąć na pięćdziesiąt lat, licząc, że po przebudzeniu okaże się, że problem rozwiązał się sam.
Rozdział pierwszy werset piąty: nieważne, że monety i klejnoty robią za niewygodne łoże, bycie smokiem zobowiązuje.
Rozdział pierwszy werset szósty: zimno jest złe. Ciepło jest dobre.
Rozdział pierwszy werset siódmy...
Dukkha
Wygląd
Nigdy dotąd nie był w Dukkhi
Symbol
Nigdy dotąd nie był w Dukkhi