Rozdział 1 - Ta droga długa jest
Rozdział 1 - Ta droga długa jest
-
Bubeusz 4. Eresmes, 4. ES, Zmierzch
- Posty: 1416
- Rejestracja: 2021-06-13
Trenaas opuścił chatę alchemika, gryząc się z myślami. W ręku zaciskał zmięte kartki, zarówno rycinę artefaktu, jak i mapkę.
Czym było to cholerne jajo?
Miał wrażenie, że ta wyprawa może go zaskoczyć. Dodatkowo, droga nad Isorę nie była wcale taka krótka. Czekało go kilka dni srogiej wyprawy, a jak wiadomo, gościńce po Upadku nie należały do najbezpieczniejszych. Póki jeszcze snuł się po mieście, mógł rozważyć poszukanie jakiegoś towarzystwa. Zaliczka ciążyła przyjemnie w jego kieszeni.
Re: Rozdział 1 - Ta droga długa jest
Jeled nie nacieszył się długo tą atmosferą. Zgromadzone oszczędności topniały z każdym dniem. Potrzebował jakiejś roboty, ale nie wszyscy traktowali poważnie jąkałę z jastrzębiem na ramieniu. Nie potrafił nic poradzić na to, że przy pierwszym spotkaniu to zawsze się zaczynało...
W końcu, gdy stwierdził, że jak tak dalej pójdzie, to nie starczy mu na mięso dla Ebarona, postanowił spróbować szczęścia w Labiryncie - jeśli można tam mówić o szczęściu. Trafił na zaskakującą scenę, gdy jakichś dwóch podejrzanych typów napadło na jeszcze bardziej groteskowy duet - dostojnego na pierwszy rzut oka faceta i pokracznego goblina. Po tym jak goblin oberwał za swoje i wszyscy się rozeszli, Jeled przez chwilę stał jak wryty. Wtedy przyszła mu myśl, że ten jegomość może być w podobnej sytuacji co on - ewidentnie nie wyglądał na tubylca. Powoli udał się za nim, bez pośpiechu, rozglądając się wokół. Po pewnym czasie zobaczył, jak tajemniczy mężczyzna wyszedł z kramu alchemika. Może alchemik uraczył go jakąś nową recepturą, a może rzeczywiście udało mu się odnaleźć to, czego szukał, bo wyszedł stamtąd z bardzo zadowoloną miną.
Jeled postanowił podejść.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość