Iskra, która rozpaliła płomień
Re: Iskra, która rozpaliła płomień
- Naprawdę uważam - powiedział, starając się brzmieć stanowczo - że powinniśmy już wracać do miasta.
Fristron jednak był zbyt podekscytowany pułapką, by się teraz cofać. Na sugestię asystenta zareagował sprytną zdolnością nabywaną przez wielu ludzi z wiekiem: wybiórczą głuchotą.
- Biorąc pod uwagę, że jest świeża - zauważył mag - to może być krew Deży.
Re: Iskra, która rozpaliła płomień
-
Bubeusz 7. Eresmes, 4. ES, Wieczór
- Posty: 1416
- Rejestracja: 2021-06-13
Nie stało się nic.
Chyba.
Mechamag próbował sobie ułożyć cały proces w głowie. Ta maszyna z pewnością ma jakiś logiczny sens, który im umyka. Zazwyczaj, jeśli nie ma się instrukcji obsługi, robi się rzeczy nie w tej kolejności, co trzeba i to prowadzi do problemów. Więc... może i oni zrobili coś nie po kolei? Poziome H otwierało drzwi, tutaj nie było wątpliwości. Kropla nalała krwi do czar.
Przekreślone kółko posłało energię z płonącej krwi do góry, aż do dysku w centralnym miejscu sufitu. Przekreślone kółko? A może chodzi o to, że ten dysk... powinien się usunąć? Ale nie usunął się, bo posłali energię tylko z jednej czary, a przecież wnęk jest pięć.
Symbol ognia odpalał mechanizm. Zasadniczo, jeśli chciano tą "armatą" posłać energię w kosmos, to dysk w suficie powinien być otwarty, tak, aby odsłonić niebo.
Co mogło robić to otwarte oko? I w jakim miejscu powinni byli je odpalić, aby zadziałało poprawnie? Tego najwyraźniej nie wiedział.
Krew Deży... Biorąc pod uwagę szpary pomiędzy kafelkami, w które wciekała krew zabitej, było to całkiem prawdopodobne. Fristron spróbował sobie przypomnieć, co wie o minotaurach i ich krwawych rytuałach. Ich wierzenia były prostsze niż ludzkie. Wyznawali szeroko pojętego Ojca Niebo, który był w gwiazdach i zapewne stanowił jakiś uproszczony odpowiednik Mystysa. Boginią natomiast była Matka Ziemia, odpowiednik Aleidy, chociaż może bardziej Asstet, bo kojarzona była też z dołem, podziemiami, demonami, śmiercią i chaosem. Pirrel wspominał, że dużo tu eteru śmierci, zwłaszcza na dole.
Ludy prymitywne przywiązywały dużo wagi do pośmiertnego życia. Wydaje się, że już wiedzieli, jak wygląda święty proces - że w chwili narodzin ze słońca spływa nowa dusza, a podczas śmierci ulatnia się ona z powrotem w niebo, do księżyca. Skoro ta machineria korzysta z energii dusz...
Przypomniał sobie jeszcze jeden symbol, zupełnie nieskojarzony z minotaurami, ale... analogia nasuwała się sama. Oś świata, Centralna Góra. Miejsce styku Nieba z Ziemią. Tam, gdzie astralne zasłony są cienkie i przy odrobinie szczęścia można podróżować ze światów dolnych do światów górnych i z powrotem. Wchodzić jak po wielkiej fasoli... I spadać w dół, niczym do króliczej nory.
Przypomniał sobie wielki lej znajdujący się w podziemiach tej budowli. Ani chybi symbol świata podziemnego.
Czy to możliwe, żeby ta armata nie służyła do rozrywania dusz, tylko... ich transportowania? Wysyłania na księżyc? A może...? A może chcieli oszukać w ten sposób Święty Proces i wystrzelić się z powrotem na słońce? Może nie składali tutaj rytualnych ofiar, ale sami, świadomie, poświęcali swoich królów u schyłku ich życia, aby, niezależnie od tego, jakie prowadzili życie, trafiali bezpośrednio do raju?
Jest to jakaś hipoteza. Wymagałaby dalszego zbadania, być może ktoś, kto zna starożytne pisma, mógłby znaleźć na ścianach tej budowli jakieś potwierdzenie lub zaprzeczenie tej teorii.
Navina z kolei pamiętała, że zostawili w drugim pomieszczeniu zejście na dół i jeszcze jedną, nieotwartą szafkę. Nie bardzo rozumiała, co się tu właściwie zadziało, więc wróciła myślami do rzeczy prostych - takich jak otwieranie drzwi. Może warto byłoby to sprawdzić? Bała się jednak, że za nimi może czyhać na nich kolejna pułapka, albo inne klątwy faraońskie.
Re: Iskra, która rozpaliła płomień
-
Denadareth 7. Eresmes, 4. ES, Wieczór
- Posty: 1386
- Rejestracja: 2021-06-13
-
Karta postaci:
Serywen
Re: Iskra, która rozpaliła płomień
-
Dahlien 7. Eresmes, 4. ES, Wieczór
- Posty: 1080
- Rejestracja: 2022-02-26
-
Karta postaci:
Navina Gruushya
Re: Iskra, która rozpaliła płomień
Fristron jednak cały czas wpatrywał się w machinę z zaciętą miną.
- Nie możemy po prostu tak zostawić takiego potężnego artefaktu - zaoponował. - Stary mag zaczął chodzić wte i wewte, to wskazując tu, to dźgając palcem tam, trochę mamrocząc do siebie, a trochę dzieląc się z towarzyszami swoimi podejrzeniami, że urządzenie może służyć do wysyłania dusz w kosmos.
- Reasumując - podjął wywód po krótkim streszczeniu jak działa Święty Proces - jeśli moje podejrzenia się potwierdzą, jest to maszyna o ogromnym potencjale duchowym. Jako taka, stanowi zagrożenie dla miasta. Już są ofiary. Biorąc to pod uwagę, ja się stąd nie ruszę dopóki osobiście nie upewnię się, jak działa to miejsce. Navino, jestem przekonany że za twoją ekspertyzę znajdzie się w miejskiej kasie odpowiednia nagroda. Serywenie, z pewnością nie chciałbyś przegapić uczestnictwa w tak epokowym odkryciu starożytnej machinerii? Pirrel, ja ci podpisuję czeki, więc rób co mówię. No, moi drodzy, to co: jesteście ze mną?
Pirrelowi rzedła mina w miarę, jak Fristron się rozgadywał. Stary kompletnie zbzikował. Przez cały ten czas asystent był przekonany, że należy go trzymać pod kluczem żeby nie wybił się na niezależność, a historyjka że słoneczko mu zaszkodzi wydawała się tylko dogodną manipulacją. A tu proszę, chichot historii był taki, że maga faktycznie nie wolno już było wypuszczać, bo brakowało mu kilku klepek.
Re: Iskra, która rozpaliła płomień
-
Bubeusz 7. Eresmes, 4. ES, Wieczór
- Posty: 1416
- Rejestracja: 2021-06-13
Mieli więc cztery czary pełne i jedną z niewielką kałużą na samym dnie.
Re: Iskra, która rozpaliła płomień
-
Dahlien 7. Eresmes, 4. ES, Wieczór
- Posty: 1080
- Rejestracja: 2022-02-26
-
Karta postaci:
Navina Gruushya
Re: Iskra, która rozpaliła płomień
-
Denadareth 7. Eresmes, 4. ES, Wieczór
- Posty: 1386
- Rejestracja: 2021-06-13
-
Karta postaci:
Serywen
Re: Iskra, która rozpaliła płomień
Fristron spojrzał z niesmakiem na asystenta. Niespecjalnie mu się podobało, że latał za orczycą jak jej grzeczny piesek. W ostatnich latach Pirrel wykazywał się coraz większą niezależnością, znajomością arkanów magii, oraz, przede wszystkim, zawiłych procedur które rządziły teraz jego życiem. W efekcie starszy mag mógł odpuścić sobie nieco ze swojego napiętego grafiku... czy jednak mógł polegać na asystencie, który był na rozkazy pierwszej napotkanej poszukiwaczki przygód?
Nie było to jednak teraz najważniejsze. Mag spojrzał na piątą czarę; wydawało się jasne, co należy zrobić. Spojrzał na Serywena; hyus rozglądał się nonszalancko po pomieszczeniu, wyraźnie dając do zrozumienia że owszem, krwi trzeba dolać, ale cudzej. Fristron niewiele potrzebował żeby podjąć decyzję: przepełniania go determinacja, by doprowadzić sprawę do końca. Poza tym przypominało mu to stare, dobre czasy - krew, wampiry, rytuały... a nie te przeklęte papiery, góry papierów...
Mag sięgnął do pasa po podróżny nożyk i zorientował się, że nie podróżował już od tak dawna, że nie spakował ze sobą podróżnego nożyka. Zaklął pod nosem i zwrócił się do Serywena:
- Ja ją zapełnię. Masz coś, co by się nadawało do upuszczania krwi? Bez rozchlapywania jej na boki, w miarę możliwości.
Re: Iskra, która rozpaliła płomień
-
Denadareth 7. Eresmes, 4. ES, Wieczór
- Posty: 1386
- Rejestracja: 2021-06-13
-
Karta postaci:
Serywen
Re: Iskra, która rozpaliła płomień
-
Bubeusz 7. Eresmes, 4. ES, Wieczór
- Posty: 1416
- Rejestracja: 2021-06-13
Wkrótce trochę zbladł, a wszystkie pięć czar było napełnionych krwią.
Wiedzieli już, że klęknięcie przed nimi powoduje zapłon makabrycznej substancji, a przesunięcie tarczy sterującej na przekreślone koło kieruje energię krwawych płomieni ku górze, aż do centralnego dysku na środku sklepienia.
Otwarcie wylotu armaty?
Ciekawe, czy oni robili to o konkretnej porze roku, aby wysłać się na jakąś konkretną gwiazdę, a może wtedy, kiedy nad głowami przelatywała Nita? Albo jeszcze lepiej, w samo południe? - przemknęło Fristronowi przez myśl.
*
Tymczasem Navina z Pirrelem poszli wgłąb korytarza.
Orczyca otworzyła drugą szafkę, aby jej oczom ukazała się elegancka wnęka, w której, na podeściku, okraszona dwoma dużymi świecami w złotych świecznikach, stała księga. Na okładce widniał symbol czegoś w rodzaju rogatego, rozfalowanego, ale symetrycznego słońca. Księga była stara i zmurszała, lecz kiedy wojowniczka dotknęła jej, aż odsunęła palce zdumiona. To było zimne jak kamień. I twarde, jak kamień.
Ostrożnie wzięła znalezisko w ręce, czując ciężar zdecydowanie nieadekwatny do tego, co myślała, że trzyma. Dobrze, że przynajmniej nie kopnęła jej żadna magiczna energia. Ostrożnie otworzyła okładkę.
Księga okazała się być złożona z bardzo cienkich płytek jakiegoś dziwnego, połyskliwego kamienia lub metalu, złączonych ze sobą kilkoma żelaznymi pierścieniami na grzbiecie. Tylko owinięcie całości skórą sprawiało iluzję, że jest to zwykła księga.
Płytki wygrawerowane były symbolami, które widzieli już wielokrotnie na ścianach świątyni. Pismo minotaurów. Znaki były bardzo płytkie, ale zbierający się w rysach kurz wyraźnie odznaczał je na powierzchni owych metalowych stronic.
*
Pirrel tymczasem zajrzał za główne drzwi. Tak, jak się spodziewali, prowadziły one w dół. Omiótłszy pochodnią przestrzeń trzy razy i upewniwszy się, że nigdzie nie wystają żadne żelazne pręty ani nic, co mogłoby stanowić element pułapki, ruszył ostrożnie schodami w dół.
Po chwili spirala zakręciła i jego oczom ukazało się czerwone światło. Zszedł na dół, do komnaty z wielkim lejem, w której uwięziony był profesor.
Tylko tym razem stał na okalającej pułapkę platformie, mając pełen dostęp do ognistych czar, które zasilały pole siłowe. Jedna z nich, zgaszona przez Navinę, wciąż się lekko dymiła, ogień w pozostałych lekko przygasał, lecz wciąż się jarzył pewnym płomieniem.
Schody jednak ciągnęły się jeszcze niżej. I nawet Pirrel nie miał wątpliwości dokąd prowadzą: na jeszcze niższe piętro - dokładnie tam, dokąd prowadził lej i gdzie o mały włos nie wpadła Navina ratując profesora. Tam, gdzie mnogość czerwonych ślepi zmroziła ją swym beznamiętnym wzrokiem...
Re: Iskra, która rozpaliła płomień
-
Dahlien 7. Eresmes, 4. ES, Wieczór
- Posty: 1080
- Rejestracja: 2022-02-26
-
Karta postaci:
Navina Gruushya
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość