AKT II: The Hag

Odkąd wynaleziono nieśmiertelność, na ulicach Central City zaczęli pojawiać się bogaci nieumarli. Mieli oni żyć wiecznie, ale... najwyraźniej tak nie jest.
Awatar użytkownika
Denadareth
Posty: 1386
Rejestracja: 2021-06-13
Gdyby mógł, Bobby by zamrugał. Pełnia życia buzującego w Herze bywała czasem... przytłaczająca.
- Hmm... Może właśnie "Golden Trap"? Albo "Skomplikowana sprawa"? Wiesz, większość moich spraw nazywałem wg konkretnych wzorów i wychodziły takie kwiatki jak DH17CW lub GY23J7, więc chyba ja się nie nadaję do wymyślania kryptonimów - powiedział. - To zostawiam tobie.
Wziął ją za przedramię, ścisnął delikatnie, po czym puścił.
- Ale bądź ostrożna, ok? - zapytał. - I nie pisz o tym! A ja postaram się dać ci znać, jak dowiem się coś więcej.
Veni, rescripsi, discessi

Awatar użytkownika
Dahlien
Posty: 1080
Rejestracja: 2022-02-26
Pepa oglądała sobie telewizję całkowicie nieświadoma zbliżającego się zagrożenia i machała sobie nóżkami w powietrzu.

Awatar użytkownika
Bubeusz
Posty: 1416
Rejestracja: 2021-06-13
Hera zaśmiała się.
- Skomplikowana Sprawa brzmi cudownie. Nikt nie da wiary, że kryją się pod tym poważne rzeczy. W skrócie: Skospra. - Strzeliła do niego z palca i mrugnęła porozumiewawczo.

- Jasne, kotuś, będę będę - obiecała mu, kiedy ścisnął ją za rękę. Jej miękkie ciałko było miło poczuć nawet pod kościstymi paliczkami. - Znaczy, będę ostrożna. Nie będę pisać. Do czasu, aż uzyskam twoje pozwolenie.

Sięgnęła po telefon, by zobaczyć godzinę.
- Dobra, to będziemy w kontakcie. Muszę wracać do roboty. Paa! - Zamachała mu palcami przed nosem i ruszyła z powrotem do agencji.

Cała Hera. Huragan, który się przytrafiał znienacka i równie szybko znikał, zostawiając po sobie burzę porozrzucanych po kątach emocji.
Coś piknęło również i w telefonie Bobbiego.

Nowy e-mail.
Od: luiza.encanton@aapr.cc
Temat: Spotkanie
Będę dostępna dziś o 19:40. Spotkajmy się w moim biurze.
Proszę podać kod gościa przy wejściu: 0041-2045.
Pozdrawiam,
Odpisała z osobistego maila. Chyba wzięła sprawę na poważnie.

Awatar użytkownika
Denadareth
Posty: 1386
Rejestracja: 2021-06-13
Patrząc za oddalającą się Herą, Bobby najchętniej by westchnął głęboko, oddychając pełną piersią... ale ani nie oddychał ani nie miał piersi. Cóż, w Herze życ starczyłoby dla nich obojga... ale cóż, na razie związała swoje z kim innym. Sama jej przyjaźń i tak była cenna dla Bobiego.
Co w takim razie teraz? Na spotkanie z Lindowem i tą głupiutką świnką miał jeszcze trochę czasu. Miał czas, by zawieźć telefon pani Flaith Lydii do Aegis Consolidated.
Hera, Lydia... jeszcze herbatka z byłą żoną i dzień upłynie mu pod znakiem "kobiety mojego życia i nieżycia".
Veni, rescripsi, discessi

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość